gajowka - opinie

Niestety z wielką przykrością muszę wystawić negatywna opinie o tym obiekcie. Proszę nie wierzyć zdjęciom, które są dodawane do tego obiektu, gdyż z 1/3 z nich nie skorzystacie. Mówię tutaj o ogrodzie oraz domku z meblami i miejscu na grilla. W ogłoszeniu widać zdjęcia mieszkania, w środku, widać zdjęcia tarasu oraz ogrodu. Przyjechaliśmy z dwoma dużymi psami, na początku miało być nas 6 osób i około 4 psów. Napisałam o tym stosowną wiadomość do gospodarza (posiadam odpowiednie screeny). Nie dostałam informacji zwrotnej, że taka ilość nie pasuje właścicielowi. Zwierzęta są u nich mile widziane, tak brzmi wpis.

Wzięliśmy te kwaterę głównie ze względu na ogród, gdzie nasze psy mogłyby wyjść bez smyczy czy linek i poczuć się swobodnie.

Właścicielka która przyjechała się z nami zapoznać, nie poinformowała nas, że ogród nie jest dostępny dla nas, bo jest własnością kogoś innego!
O tym fakcie dowiedzieliśmy się dopiero dnia następnego (od godziny 7 nie było nas na kwaterze, wróciliśmy koło 17), kiedy to odebralismy bardzo niemiły telefon, że któryś z naszych psów załatwił się na ogrodzie, a my po nim nie posprzatalismy. Za to przeprosilismy, gdyż z samego rana po prostu wyjechaliśmy, nie patrząc na ogród, a dnia poprzedniego przyjechaliśmy dość późno na zameldowanie.
Tutaj była ewidentnie nasza wina.
Jednak nikt nas nie poinformował o fakcie, że nie możemy korzystać z ogrodu! Ani pani, która przyszła nas przywitać, ani nie było to zaznaczone w ogłoszeniu, gdyż na nim widnieją zdjęcia owego ogrodu, tarasu, domku do grillowania oraz jest to zaznaczone na bookingu.

Gdy przyjechaliśmy, cała kamienica była w tym ogrodzie i robiła swoją własną imprezę.
Uprzedzamy, taras nie ma zamykanej barierki, więc dzieci obecne na ttm ogrodzie, wchodziły i rysowaly kreda cały taras.

Jeśli w takim razie do apartamentu, a raczej mieszkania, mamy dołączony sam taras, powinno być to odseparowane i wyraźnie zaznaczone, aby jedna i druga strona nie mogła na niego wchodzić lub z niego wychodzić.

To jest pierwszy raz, kiedy spotkaliśmy się z takim niedopilnowaniem, jeśli chodzi o informacje.
I ostatni, gdyż nigdy tu nie wrócimy. I wam też nie polecamy.

Ogród był wisienka na torcie, gdyż jeśli chodzi o czystość mieszkania to... brak słów. Musieliśmy sami jeszcze raz dokładnie wszystko powycierac, blaty, etc, gdyż mieliśmy wrażenie że wszystko się klei.

Czysta pościel to chyba był jedyny plus.

Czystość mieszkania przeszlaby może plazem, gdyby nie sytuacja z telefonem od właściciela dot ogrodu.

Upojenie alkoholowe tej kamienicy również sięgało zenitu, i to w większości u kobiet, które trzaskaly wózkami w wejście główne, krzycząc na dzieci i ledwo trzymając się na nogach.
Może to była jednorazowa sytuacja, może nie, piszemy, co widzieliśmy.

Co do lokalizacji - ok.
I to by było na tyle.

Przykro nam wystawiać takie opinie, ale nie pozwolimy, aby oszukiwano inne osoby, które by przyjechały większą paczka i nie daj Boże z psami większymi, niż york.

Odpowiedz Usuń